Gorzej niż zwykle

Zazwyczaj uwielbiam swoją pracę i wszystkim wokół rozpowiadam jakim wielkim szczęściarzem jestem, że mogę pracować jako specjalista ds. IT Żory. Podejrzewam, że część moich znajomych, przyjaciół i członków rodziny ma już serdecznie dość moich peanów wyśpiewywanych na część informatyki i z chęcią, dla odmiany, posłuchałaby co akurat dzisiaj mam do powiedzenia na temat wykonywanego zawodu.

Dzisiaj, od samego rana, wykonywanie zawodowych obowiązków wyjątkowo mi nie idzie. Od razu po zwleczeniu się z łóżka czułem w kościach, że ten dzień będzie gorszy od pozostałych. Dlaczego? Nie wiedziałem – ale pewność była. Wykonując w pracy swoje pierwsze na dzisiejszy dzień zadanie, po jakimś czasie zorientowałem się, że tworzona przeze mnie witryna internetowa nie działa tak jak powinna, a gdzieś w kodzie źródłowym musi być błąd. Znalezienie go zajęło mi kolejnych kilka godzin, podczas których na zmianę popijałem kolejne łyki kawy i rzucałem pod nosem niecenzuralne słowa. Przez moje niedopatrzenie musiałem naprawiać poczyniony przez siebie błąd, a obecne obowiązki coraz bardziej się piętrzyły. Wiedziałem, że tego dnia nie obędzie się bez nadgodzin, o ile mam zamiar jutro rano przyjść do pracy z czystym kontem.

W końcu udało mi się znaleźć błąd i go naprawić, jednak cała akcja zabrała mi cztery godziny cennego czasu. Teraz jest druga godzina nadgodzin i już ledwo patrzę na oczy. Jestem zmęczony, zły i głodny, a do tego co chwila dostaję smsa od swojej narzeczonej z wyrzutami, że nie przyszedłem na umówiony lunch. Oby ten dzień jak najszybciej się skończył.

Polecane artykuły

Zostaw komentarz