Zła atmosfera

Gdyby ktoś mi powiedział z jak mało przyjemnymi osobami będę musiał pracować podczas wykonywania swoich codziennych obowiązków w zawodzie specjalisty ds. IT, dwa razy zastanowiłbym się na przyjęciem propozycji zatrudnienia skierowanej do mnie po pewnej rozmowie kwalifikacyjnej. Niestety, ani ubiegając się o pracę, ani podpisując umowę na okres próbny nie miałem świadomości z kim przyjdzie mi pracować, specjalista ds. IT Gorzów Wielkopolski.

Nie wiem, czy moja gorzowska firma ma jakiś monopol na nieprzyjemnych i mało sympatycznych pracowników, czy to tylko moje prywatne odczucie, ale na 20 osób pracujących w moim biurze, zaledwie dwie można uznać za miłe i przyjazne. Zalicza się do nich pani Marysia, asystentka prezesa, oraz jedna z kadrowych. W stosunku do reszty wyznaję zasadę, że nie spotykam się z nimi jeśli nie jest to niezbędne. Jak to mówi mój tata: „bez kija nie podchodź”. Dziwi mnie, że w tak dużej i prężnie działającej firmie panuje taka atmosfera. Początkowo myślałem, że negatywne nastawienie pozostałych pracowników w stosunku do mojej osoby bierze się z tego, że jestem nowy, jednak po jakimś czasie wyszło na to, że taka atmosfera panuje cały czas i dotyka wszystkich pracowników.

Moje stanowisko pracy jest stanowiskiem indywidualnym, dlatego większość czasu pracuję sam, nie korzystając z kontaktów z innymi. Gdyby było odwrotnie, na pewno nie wytrzymałbym za długo w tej pracy.

Polecane artykuły

Zostaw komentarz