Choroba mnie dopadła

Już od kilku dni czułem, że coś mnie bierze. Niby nie czułem się jakoś tragicznie, ale w ciągu dnia kichałem tyle razy, ile normalnie kicham w ciągu tygodnia. To nie zapowiadało niczego dobrego, ale zignorowałem wszelkie objawy i łudziłem się, że samo przejdzie. Już parę razy tak miałem, że niby wykluwała się jakaś choroba, ale do końca się nie wykluła i obeszło się bez leków.

Niestety, w końcu przyszedł czas i na mnie, bo to, co przez ostatnich kilka dni było delikatnymi objawami choroby, dzisiaj przeobraziło się w ostre zapalenie. Rano obudziłem się z bolesnym, obdrapanym gardłem, gorączką 38,5 stopnia Celsjusza i zawalonym nosem. Czuję się, jakby w nocy przejechał po mnie czołg. Łamie mnie w kościach, łupie w czaszce – żyć się odechciewa.

Oczywiście od razu po przebudzeniu zadzwoniłem do kierownika i wziąłem wolne. Tych kilka dni na pewno obejdą się beze mnie, specjalista ds. IT Tarnowskie Góry. Nawet gdybym chciał jechać dziś do pracy to nie jestem w stanie podnieść się z łóżka. Zwykła wycieczka do łazienki kosztuje mnie zawrotami głowy i pogorszeniem samopoczucia. Nie chce mi się jeść, chce mi się tylko w kółko pić. Przy łóżku stoją trzy butelki wody, po które ciągle sięgam.

Polecane artykuły

Zostaw komentarz