Koniec starego, początek nowego

Właśnie zakończyłem dwuletnią przygodę w pracy na stanowisku specjalisty ds. IT w dużej legnickiej firmie związanej z branżą budowlaną. Nie wiem czy mi uwierzycie, ale pisząc ten post jedną ręką, drugą wkładam do kartonu wszystkie prywatne rzeczy, jakie znajdują się na moim biurku w pracy. Dużo tego nie ma: jakiś lekko wyszczerbiony kubek, parę zdjęć, kalendarz, książki od nauki języka angielskiego i drobne szpargały. Trochę mi smutno, że po tak długim okresie pracy w jednym miejscu będę musiał zacząć szukać czegoś innego, ale inaczej się nie dało. W ostatnich czasach atmosfera w biurze zrobiła się jakby cięższa i mniej przyjemna, gdzieniegdzie słychać było plotki o planowanych zwolnieniach i niezadowoleniu z mojej pracy. Nie wiem co miałbym jeszcze zrobić, by pełniej zadowolić swoich współpracowników. Byłem na każde ich zawołanie i skinienie głowy, biegałem by natychmiast zainstalować to, pomóc w tym i odzyskać tamto. Starałem się jak najszybciej i jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki, jednak jak widać i to nie do końca wystarcza. Wydaje mi się, że w pewnym momencie podpadłem nieco szefowi dużego działu w naszej firmie, ponieważ na jego stanowcze żądanie natychmiastowego przybycia do biura i naprawienia czegoś w jego komputerze, odpowiedziałem, że jest czwarty w kolejce, ponieważ akurat nastąpił wysyp usterek w innym dziale, specjalista ds. IT Legnica.

Czując na karku oddech zwolnienia stwierdziłem, że to ja będę tym, który pierwszy złoży wymówienie. Mojego pracodawcę chyba trochę zaskoczyło moje nieoczekiwane podanie o zwolnienie z pracy, jednak nic nie powiedział. Wiem, że jako specjalista i dobry informatyk bardzo szybko znajdę nową posadę, dlatego się nie przejmuję.

Polecane artykuły

Zostaw komentarz