Sytuację zawodową, w jakiej obecnie się znajduję bardzo celnie można określić wyrażeniem „to skomplikowane”. Pracę niby mam, perspektywy na rozwój zawodowy też, jednak tak naprawdę nie wiem co przyniesie los i w jakiej sytuacji znajdę się za dokładnie 35 dni. Ponad miesiąc temu uczestniczyłem w rozmowie kwalifikacyjnej, dzięki której otrzymałem stanowisko specjalisty ds. IT w Bytomiu. Co ciekawe, razem ze mną to samo stanowisko pracy otrzymał jeszcze inny chłopak. Jak nam powiedziano, komisja rekrutacyjna nie była w stanie wybrać między mną a nim, dlatego obydwaj zostaliśmy zatrudnieni na dwumiesięczny okres próbny, po którym Zarząd wybierze tego lepszego.
Powoli zbliżamy się do półmetku okresu próbnego, a ja nie mam pojęcia który z nas lepiej wykonuje swoje obowiązki. Obydwaj staramy się jak najlepiej pracować, ponieważ każdemu z nas zależy na otrzymaniu propozycji dalszej współpracy. Na szczęście mój rywal, Łukasz, jest bardzo sympatycznym facetem, przez co uniknęliśmy zbędnej atmosfery wrogości czy podkopywania pod sobą dołków. Działamy na zasadach fair play i każdemu z nas to odpowiada. Zarówno on, jak i ja, dostajemy regularnie nowe zadania do wykonania, podczas których mamy możliwość się sprawdzić i udowodnić swoją przydatność na tym stanowisku pracy, specjalista ds. IT Bytom. Ani razu nie musiałem prosić o pomoc Łukasza, Łukasz również radzi sobie świetnie sam. Nie wiem w jaki sposób zarząd wybierze pracownika idealnego, skoro pod względem zawodowym idziemy niemal łeb w łeb. Pewnie w ogólnym rozrachunku dojdzie jeszcze czynnik sympatyczności i „lubienia” dlatego któryś z nas na pewno wygra. Tylko który?